Na razie nieśmiało czerwieni się jedna kanna, mikroskopijne nasturcje, ledwo od ziemi odrosły a już wydały pierwsze kwiaty.
Przy domku w gąszczu różności pojawił się również kwiat wiciokrzewu, o którego obecności nawet nie wiedzieli.
Róże wczesną wiosną sprawiały wrażenie całkowicie przemarzniętych, zostały więc ucięte przy samej ziemi. Prawie wszystkie, ku ogólnemu zaskoczeniu, odżyły, wypuściły nowe pędy a nawet zakwitły. Niektóre bardzo obficie.
Wszędzie piszą, że funkie uprawia się dla ozdobnych liści a nie kwiatów. Tydzik w zasadzie się z tym zgadza, ale jak się przyjrzeć, to kwiatki też wyglądają całkiem sympatycznie, prawda?
Całościowo rabata wygląda tak:
...ale Tydzik ciągle czeka na mieczyki.
Ten martwy bąk wybrał miłe miejsce spoczynku. A może po prostu objadł się na śmierć?
Konik polny natomiast jest całkiem żywy.
A skoro już jesteśmy przy faunie, to wróćmy na chwilę to tematu os. Otóż ciekawostka: mimo, że Babulina zaklajstrował szpary pianką montażową, o, tak :
(dzieło Babuliny jak zwykle odznacza się dużymi walorami estetycznymi )
... to do następnego dnia osy wyżarły co najmniej jedną dziurę w piance i wchodzą sobie jak gdyby nigdy nic.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz