poniedziałek, 25 czerwca 2012

Wieczór na działce

Wieczorny klimacik działkowy


Tej, jak i kilku innych wisienek nie ma już na drzewku. O ich dalszy los należy pytać Babulinę.






Winogron będzie trochę więcej niż wiśni, może wystarczy dla Tydzika.


Hodowla sadzonek Mamy Tydzika. To będą niezapominajki. 


Grządka zapełnia się..


Tydzik niebawem przemaluje zestaw wypoczynkowy na jakiś ludzki kolor.


Takie cudeńka już u nas są.


Podobno nasturcja dorośnie w ciągu sezonu do 3 metrów długości. Ciekawe jak to możliwe, skoro  prawie dwa miesiące od posadzenia ma nie więcej niż pięć centymetrów...




To ptaszysko chętnie odwiedza działkę Tydzika i Babuliny. W dodatku wydaje dźwięki miłe dla ucha. Tydzik planuje zrobić coś w rodzaju poidełka dla ptaków, może pojawią się jego koledzy.









czwartek, 21 czerwca 2012

Japońskie inspiracje

Całe szczęście, że działka Tydzika i Babuliny  znajduje się w tak dogodnym miejscu. Z jednej strony na tyle blisko domu, że Tydzik może tam dojść z wózkiem w ciągu godziny, z drugiej, ta godzina to niejednokrotnie jedyna porcja ruchu w ciągu dnia.
Wczoraj wybrała się na działkę w godzinach popołudniowych i została tam do wieczora. A letni wieczór wśród zieleni to jest to, co Tydziki lubią najbardziej.


Domek, zupełnie niezamierzenie, nabiera klimatu japońskiego. Prawdopodobnie przyczynił się do tego pionowy ornament namalowany na drzwiach. Czy w Japonii często zdarzają się niebieskie domy? Właściwie to nawet ciekawy pomysł. 
Po namyśle Tydzik stwierdziła, że nie podąży tym tropem. Ogród w stylu japońskim to kosztowna i pracochłonna inwestycja. Żwir, kamienie, mech, wodospady... Prostota i harmonia. Może kiedyś w innym miejscu, przy innym stanie konta i ilości wolnego czasu. Ale można sobie chociaż pomarzyć...


Czyż nie podobny jest klimat dwu powyższych zdjęć?

I jeszcze więcej japońskich inspiracji:


Nie da się ukryć, że japoński klimat najlepiej na Tydzika działa w pochmurne dni. Kiedy na działce słońce praży, to nawet wywrotka żwiru, tona mchu i tysiąc bambusów nie zrobią z działki ogrodu japońskiego.

Ale.. taka bambusowa ozdoba, to by było coś.


Albo czerwony akcent


albo latarenka





Ten tok myślenia doprowadził Tydzika do pomysłu posadzenia w ogródku Miechunki rozdętej. Roślina ta pochodzi z Japonii, jest łatwa w uprawie a jej ozdobę stanowi piękny kielich wybarwiający się na czerwono.  

Najpiękniejsze dzieła sztuki tworzy natura. Tydzik jest urzeczona.



Po zasuszeniu kielichów miechunki można puścić wodze fantazji i wykonać jakąś ciekawą dekorację









wtorek, 5 czerwca 2012

Domek malowany - farbą i światłem

Światło na działce Tydzika i Babuliny potrafi zdziałać cuda. Tydzik nigdy nie ma aparatu gdy go potrzebuje, więc często posługuje się telefonem, co zresztą uważa za ostateczność.


Pod szybami znajdował się prowizoryczny inspekt. Ten eksperyment, zresztą tak jak wiele innych, się Tydzikowi nie udał. Ale przynajmniej odbicie ładne.


Domek zaczął być malowany. Trochę pędzlem, trochę natryskowo. Tydzik stwierdziła, że choć pędzlem idzie ciężej, to po drodze przynajmniej jest ciekawiej. Momentami zastanawiała się nawet czy nie pozostawić ściany niedomalowanej.
Każda ściana wygląda trochę inaczej, ponieważ Tydzik postanowiła nie psuć sobie przyjemności nadmiernym myśleniem i mieszała farby oraz pigmenty "na oko". Warto było, bo niedoskonałość jest wpisana w to przedsięwzięcie i stanowi o jego uroku. A Tydzik z chęcią wykorzystała okazję do spontaniczności.










Malowanie dopiero rozpoczęte, trawnik też daje z siebie wszystko.




sobota, 2 czerwca 2012

Na razie jedzenie, które jest spożywane na działce pochodzi z innych miejsc..


..ale niedługo działka ich nakarmi.